niedziela, 19 grudnia 2010

Chatka z piernika

Zrobiło się piernikowo. Podjęłam trudną próbę i w ten weekend zrobiłam chatkę z piernika. Piernik jest w niej głównym surowcem, a drugim... maaaasa lukru, bo panikowałam, że nic mi się nie sklei :D Stąd maaasa zacieków. Poza tym - krzywe ściany i dziura w dachu. Chyba na budowniczkę i dekarkę się nie nadaję. Ale co tam i tak jest piękna ta chatka - w końcu pierwsza. ;)





***

WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

7 komentarzy:

  1. Ty przynajmniej spróbowałaś! Jak to mówią - pierwsze koty za płoty :)Ja nawet nie myślę o takich wyczynach, bo zakończyły by się gruzami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna! Trzyma się i wygląda, jak chatka, więc jest dobrze =)

    OdpowiedzUsuń
  3. I wygląda na bardzo smakowity domek;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudna chatka !
    Ja nawet nie miałabym odwagi,żeby spróbować taką zrobić i tym bardziej podziwiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie dziękuję za udział w moim Candy i dziękuję z serca za odwiedzenie mojego bloga.Życzę powodzenia w losowaniu.
    Serdecznie pozdrawiam.
    -Peninia

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajniutka i smaczna na pewno :D

    OdpowiedzUsuń