sobota, 7 sierpnia 2010

Zwierzaki filcaki

Nie zamierzam nigdy bawić się w filc. Choć jak mawiała mądra mysz z Amerykańskiej Myszy ''nigdy nie mów nigdy". Do filcu trzeba cierpliwości, której nie mam. I tak cudem chyba wytrzymuję ze swoim dekupażem ;). Ale, ale... chciałam dzisiaj pokazać co znalazłam ostatnio szukając filcowych zwierzątek, które koniecznie chciałam pokazać koleżance. I oto efekt moich poszukiwań: http://www.fadeeva.com/

Tych myszek nikt nie wyganiałby ze swojej spiżarni.






Czyż ta mysia para aż nie prosi się żeby ją przytulić?


A takie koty to bym nawet mogła mieć w domu - nie trzeba po nich sprzątać, nie ma nigdzie ich sierści i jeść nie wołają :). 


Nie mówię już nawet że pani Natasha Fadeeva stworzyła dla tych zwierzątek małe domki, krzesełka i inne cudeńka. Zawsze marzyłam żeby mieć taki prawdziwy domek dla lalek, który się rozkłada i są w nim małe pokoiki z tymi pięknymi mebelkami z drewna. Teraz chciałabym dodatkowo aby w takim domku mieszkały takie myszki. :) Mając 24 lata na karku i skończoną filologię angielską i filozofię, zaczynając pracę od września w LO marzą mi się maleńkie mebelki i myszki z filcu... Chyba przeraża mnie nadchodząca wielkimi krokami dorosłość! Mam nadzieje jednak, że w swoich pragnieniach nie odstaję od reszty "dużych" dziewczynek. :) 

Miłego, deszczowego popołudnia. Zamierzam je spędzić czytając "Rozważną i Romantyczną", popijając zieloną herbatą z mandarynką. 

3 komentarze:

  1. przesliczne filcowanki ,tez kiedys natknelam sie na nie w necie i oczywiscie postanowilam sama podobne wyczarowac :) Czekam tylko na ciut wolnego czasu ;)

    Twoje decou jest swietne!!!

    Dziekuje za udzial w moim candy :) Pozdrawiam Ula

    OdpowiedzUsuń
  2. Już się rozejrzałam po picassie - śliczne decu, zwłaszcza to z makami i manekinami. Dziękuję za wizytę w moich skromnych progach i udział w candy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie cudne są te myszki!

    OdpowiedzUsuń