wtorek, 30 listopada 2010

Szkatułka nie z wyboru

To totalnie nie są moje klimaty. Totalnie - co chyba widać w kontraście z moimi wcześniejszymi pracami. Ale miałam zamówienie by wykonać szkatułkę: 
1. w kolorystyce czarno-czerwonej 
2. dla fascynatki Japonią
3. dla fanki Jareda Leto (ale niestety w jego współczesnym wydaniu... kto wie, ten rozumie). 

No i tak oto to wyszło. Od razu przepraszam za słabą jakość zdjęć, ale pogoda nie dopisuje by robić zdjęcia przy świetle dziennym :(. 






Boki i wieko są spękane i spod wierzchniego czarnego koloru przebija soczysta czerwień. W środku zrobiłam szablon. Dosłownie go zrobiłam - wydrukowany symbol powycinałam i potem odbiłam we wnętrzu szkatułki. Oszczędność przede wszystkim :). I w sumie mimo swojej niechęci do robienia rzeczy z piosenkarzami itp., to uznaję to zlecenie za udane. Głównie ze względu na zdjęcie, które jest poniekąd neutralne - jak minie fascynacja osobnikiem zawsze zostaje ładna (?) szkatułka. 

czwartek, 4 listopada 2010

Nowe serwetki

Mam nowe serwetki... jedne z wielu. Ostatnio wpadłam do Piotra i Pawła i ... była nowa dostawa. Na zdjęciu te, które najbardziej mi się podobają:


Do tych serwetek wzięłam jeszcze z firmy Paw znane chyba dekupażystką maki na białym tle.. nota bene te z mojego banera :)... no i cały czas kompletuje zamówienie na www.drewnianadolina.pl - tam też nawybierałam takie smakołykowe serwetki, że oko zbieleje. Drewnianą Dolinę polecam osobom szukającym ładnych przedmiotów z drewna do ozdabiania. Przy okazji zawsze można dokupić parę drobiazgów, których jest tam trochę. Serwetki ostatnio uzupełniono, ale ku mojemu rozczarowaniu piękny papier z Kubusiem Puchatkiem wyszedł i na razie go nie ma na składzie. 
A wy gdzie zakupy robicie? 

wtorek, 2 listopada 2010

Zrobione dawno, pokazane teraz - Konewka

Z konewką był problem. Zakupiona w supermarkecie na wyprzedaży za jedyne 10 zł (za taką dużą, metalową konewkę uważam, że to baaardzo fajna cena) była problemem ale już nim nie jest. Miałam na nią pomysł, który zdecydowanie nie wyszedł - z braku zdolności i wyobraźni. Ostatecznie to co nie wyszło zeszlifowałam ile się dało, pomalowałam białym gruntem z firmy Flugger, potem trochę białej farby, motyw z serwetki i lakier. I tak oto mam swoją konewkę:

Moja konewka na parapecie
Chyba przyznacie, że prostota jednak wygrywa... nie dodałam tam już nic - żadnych spękań, napisów. NIC. I tak zostaje... bo jak mi się znudzi to papier ścierny, grunt i... ;)

Skrzynki na wino

Ostatnio wykonane przeze mnie skrzynki na wino są kopią skrzynek, które zrobiłam już jakiś czas temu. Podejrzewam, że te nowsze wyszły lepiej bo miałam na nie więcej czasu i mogłam spokojnie lakierować i ładnie oszlifować. Dość gadania, czas pokazywania:

Razem

W środeczku na pusto

W środeczku na pełno

Skrzynka nr 1 - widok z boczku

Skrzynka nr 1 - widok z tyłu
Skrzynka nr 2 - widok z boczku

Skrzynka nr 2 - widok z boczku